2Heats – wyniki 2018

SEZON 2018

Świetnie ściganie od początku do końca!

W ostatnim w tym roku wyścigu serii 2Heats mogliśmy zobaczyć 19 zawodników. 3 debiutantów i tuzów wrocławskiego kartingu halowego, którzy zapewnili nam jeden z ciekawszych wyścigów w tym sezonie! Kwalifikacje z czasem 39,908 wygrał będący w co raz lepszej formie Artur Kuśmierek. Tuż za nim, ze stratą jedynie +00,008, Ernest Greńczuk. O 3. pozycji zadecydowała kolejność alfabetyczna, ponieważ i Borow(c)zyk i Borow(i)ec uzyskali identyczny czas 40,160! Warto dodać, że 5 miejsce przypadło Orłowskiemu, który miał do nich zaledwie +00,009 sekundy starty. W Prefinale A w miarę spokojnie swoje pozycje dowieźli Kuśmierek i Borowczyk, ale walka na pozycjach 3-6 palce lizać! Jazda zderzak w zderzak, co róż pewne i czyste wejścia, jednym słowem przetasowania przez blisko 10 okrążeń, z których najbardziej skorzystał Kamieniarz awansując na 3. miejsce. W Prefinale B podobnie. Specjaliści od bezpardonowych wejść pod łokieć Bieniek i Gutt kończą zawody na 1. i 2. miejscu awansując o 2 i 4 pozycje. P3 dla Czernal, który również przeskoczył o 4 miejsca. Startujący do wyścigu z pierwszej linii Greńczuk i Borowiec ukarani pięciosekundowymi karami za faule… na sobie nawzajem. Ostatecznie kończą prefinał B na 6 i 7 miejscu tracąc szanse awansu do finału głównego. Szczęścia zabrakło również Lenartowskiemu, któremu po wyprzedzeniu Gutt zamknął na tyle zakręt, że skończył pod oponami. Finał B bez niespodzianki, wygrywa Greńczuk, za nim Borowiec i Lenartowski. Debiutujący zawodnicy mimo tego, że dopięli stawkę mogą być zadowoleni ze startu. Wszyscy pobili swoje best lapy, schodząc z czasem nawet poniżej bariery 40:000. Finał główny, startujący z pozycji P1 Bieniek rozpoczął od falstartu. Kara 5 sekund sprawiła, że oprócz wygrania wyścigu musiał utrzymać odpowiedni dystans nad kolejnymi zawodnikami. Ta sztuka udawała mu się przez większość wyścigu, dopóki wszyscy nie wykonali obowiązkowego pit stopu. Krutyj i Kuśmierek po wyjeździe z parku maszyn znaleźli się idealnie za plecami Bieńka. Szybkie tempo całej trójki pozwoliło mu, mimo kary, utrzymać miejsce na najniższym stopniu podium. Kuśmierek utrzymał 2. pozycję, a zwycięzcą został Patryk Krutyj, który w kwalifikacjach był 10., a do wyścigu głównego startował z 7. pozycji! Szczęścia zabrakło Borowczykowi, który po stracie 4 miejsca na rzecz Kamieniarza i później po faulu Czernala, pogubił się tracąc kolejne pozycje. To pokazuje, jak ważna jest koncentracja od początku do końca wyścigu. Niemniej gratulacje za ostatnie dwa starty, bo w bardzo szybkim tempie udało mu się dojść do poziomu, na którym może rywalizować z topowymi kierowcami Wrocław Racing Center. W klasyfikacji Last Man Standing zwycięża Kuśmierek (86 pkt), 2. Lenartowski (77 pkt) 3. właśnie Borowczyk (61 pkt). Ostatnim zawodnikiem, który uzyskał awans do LMS jest, dwukrotny zwycięzca tej rywalizacji, Mateusz Gil (37 pkt).

Gratulacje i zapraszamy do rywalizacji w 2019 roku!




Lenartowski wygrywa i obejmuje prowadzenie w LMS!

W kolejnej odsłonie 2Heats mogliśmy zobaczyć 10 zawodników. W kwalifikacjach najlepszy wynik osiągnął debiutujący w zawodach Patryk Borowczyk, który uzyskał czas 40,238 na jednym okrążeniu pomiarowym, wyprzedzając Adama Lenartowskiego o +00,375. Obaj, jako jedyni w stawce, “zeszli” poniżej bariery 41:000. 3. czas uzyskał Kuba Werłos ze stratą +00,866 sekundy. W prefinale Borowczyk cały wyścig kontrolował sytuacje i samotnie, z przewagą ponad 3,5 sekundy minął linię mety. Z tyłu dużo więcej ciekawych pojedynków. Stawka się rozciągnęła, zawodnicy połączyli się w pary i między sobą walczyli o pozycję 2-3; 4-5; 6-7 itd. Żal mimo kilku prób ataku na Lenartowskim nie zdołał przebić się na 2 miejsce i w takiej też kolejności zakończyli pierwszy wyścig. Sawicki z awansem nad Werłosem (P5), Kaczmarek na Piotrowskim (P9). W wyścigu głównym sędziowie mieli sporo pracy, głównie za sprawą Kuśmierka, który otrzymał 2 kary cofnięcia pozycji po nieudanych atakach, ale i w pit-stopie nie obyło się bez błędów. Łącznie zawodnicy otrzymali 3 cofnięcia i 20 sek kar, co w 10 osobowej stawce jest ładnym osiągnięciem 😀 W wyścigu największy awans zaliczył Kuba Kaczmarek, który przebił się o 3 pozycje i zawody zakończył na 5 miejscu. 4. Ryszard Sawicki, który niwelował stratę do Żala, ale ostatecznie zabrakło mu blisko 0,750 sekundy do miejsca na podium, bo jak się okazało po zakończeniu wyścigu, pierwszy na mecie Patryk Borowczyk otrzymał 5 sekundową karę za przekroczenie linii przy wyjeździe z parku maszyn! Mimo, że Lenartowskiemu nie udało się wyprzedzić lidera, po jego błędzie został sklasyfikowany na 1 miejscu. Wygrana Adam dała mu również prowadzenie w klasyfikacji Last Man Standing.

Greńczuk 2 razy na podium!

Pierwszy w grudniu 2Heats rozpoczęliśmy finałem Last Man Standing, dla 10 zawodników, którzy w poprzednim miesiącu uzyskali największą ilość punktów podczas 2Heats. Najszybszy okazał się Ernest Greńczuk, który z czasem 38,188 pokonał 30 okrążeń i pozostał ostatnim zawodnikiem na torze.  W kwalifikacjach natomiast najlepiej spisał się Jakub Orłowski (39,781), kolejnymi zawodnikami byli: zwycięzca ostatniego 2Heats Kuba Piechulski (+00,174) i aktualny Mistrz Polski Tobikart Tomasz Rewucki (+00,408). W wyścigu prefinałowym kolejność pozycji 1-3 na mecie taka sama jak w kwalifikacjach. Panowie trzymali bezpieczną przewagę i w trójkę odjechali stawce na ponad 8 sekund. 4. Leszek Borowiec, który awansował o 2 pozycje kosztem Greńczuka i Kuśmierka. W finale głównym sporo przetasowań a walka o pozycję trwała od 1 do ostatniego okrążenia. Świetnie taktycznie wyścig rozegrał Tomasz Rewucki, który po pit-stopach pozostałych zawodników wyszedł na prowadzenie. Długo utrzymywał pozycję lidera i wydawało się, że dowiezie ją do mety, do momentu “dojechania” zawodnika dublowanego. Próba wyminięcia i przepychanka przy wyprzedzaniu kosztowało Rewuckiego aż 3. pozycje. Greńczuk, Borowiec i Piechulski z zimną krwią wykorzystali zamieszanie i wyszli na prowadzenie w wyścigu. Ostatecznie Rewucki kończy na pozycji 5, przed nim Orłowski i Piechulski. Leszek Borowiec drugi z awansem o “2 oczka”. Zwycięzcą został Ernest Greńczuk, który uzyskał najlepszy czas zawodów i awans aż o 5 pozycji w finale głównym. W zawodach mogliśmy również zobaczyć wracającego po dłuższej przerwie Adama Lenartowskiego. Gratulacje!



3. i ostatni wyścig 2Heats w listopadzie odbył się pod hasłem Kubica Race Tribute i był oczywiście uhonorowaniem powrotu #RK do wyścigów Formuły 1. Na starcie mogliśmy zobaczyć 17 zawodników, którzy rywalizowali w klasycznej dla tych zawodów formie 1 okrążenie kwalifikacji, prefinału na 12 okrążeń i finału – 18 okrążeń z obowiązkowym pit-stopem. W kwalifikacjach najlepiej zaprezentował się Jakub Orłowski, który uzyskał czas 40,160. Kolejne pozycje zajęli Kuba Piechulski (+00,660) i Artur Kuśmierek (+00,944). 4. lokatę zajął Dawid Szczęsny ze startą jedynie +00,002 do poprzedzającego go Kuśmierka. Po podziale zawodników na grupy parzyste i nieparzyste na podstawie pozycji z kwalifikacji wystartowaliśmy z prefinałami. W PF A zwyciężył Jakub Orłowski, który samotnie prowadził przez cały wyścig. 2. ze stratą 2,105 na mecie pojawił się Łukasz Rosłanowski, który zaliczył największy awans (+P3) w prefinałach. 3. Artur Kuśmierek a 4. zawodnikiem, który zapewnił sobie bezpośredni awans do finału A został Jakub Jim. W PF B świetne tempo pokazał Ernest Greńczuk, który na mecie zjawił się jako pierwszy, ale po nałożeniu kary cofnięcia pozycji prefinał zakończył ostatecznie na 4. miejscu za faulowanym Mateuszem Gilem. 2. Dawid Szczęsny, 1. Kuba Piechulski. Finał B to naprawdę ostra walka zakończona 3 karami cofnięcia pozycji. Po przeliczeniu kar, zwycięzcą został Kuba Werłos, 2. miejsce zajął Tomasz Wolski, który rywalizuje na specjalnie przystosowanym gokarcie dla osób niepełnosprawnych, a podium zamknął Robert Piotrowski. Na szczególne brawa za determinację zasłużył Kuba Kaczmarek, który musiał dwukrotnie odrabiać straty z ostatniego miejsca po faulach. Ostatecznie FB zakończył na 4. miejscu. W finale A przez pełen dystans prowadził Kuba Piechulski i skutecznie udało mu się utrzymać przewagę na Łukaszem Rosłanowskim, który po błędzie w podczas wykonywania pit-stopu stracił miejsce na rzecz Mateusza Gila. 4. Jakub Jim, który w FA awansował aż o 4 pozycje. Dla zwycięzców i 7 losowo wybranych zawodników przygotowaliśmy pamiątkowe koszulki FORZA #RK, w których będą mogli kibicować Robertowi w sezonie 2019. W klasyfikacji generalnej Last Man Standing wygrywa Kuśmierek (91 pkt) 2. Jim (72 pkt) 3. Greńczuk (65 pkt) ostatnim zawodnikiem, który uzyskał awans do bezpłatnego wyścigu LMS jest Dawid Szczęsny (43 pkt).







Debiutanckie zwycięstwo Orłowskiego!

Ostatni wyścig 2Heats w październiku za nami. W zawodach wzięło udział 14 zawodników z czego 6. debiutowało w tej formie rywalizacji. Kwalifikacje zaskakująco wygrał Jakub Orłowski, który jako jedyny osiągnął czas poniżej 40,000 sekund, a dokładnie 39,872. 2. pozycja przypadła Leszkowi Borowcowi (+00,134), 3. Damianowi Magierowskiemu (+00,481), który od niedawna zaczął regularnie startować w 2Heats. Mateusz Gil dopiero 8. w kwalifikacjach i podobnie jak w poprzednim tygodniu rozpoczął odrabianie strat w wyścigach. W prefinale zdołał zaliczyć największy awans (+P3) i minął metę na 5 pozycji. W czołówce sporo się działo. Orłowski większość wyścigu bronił się przed Borowcem i Rewuckim, niestety stracił pozycję i na metę wjechał jako drugi. Rewucki co prawda przedarł się na pierwsze miejsce, ale sędziowie uznali jego atak na Borowcu za nieczysty i nałożyli karę cofnięcia pozycji. Ostatecznie, mimo straty 0,500 sekundy na mecie, Orłowski został zwycięzcą prefinału. Borowiec 2. Rewucki 3. Finał główny to małe zamieszanie w zawiązku z uszkodzenie pętli pomiarowej po jednym z incydentów. Usterka szybko została naprawiona a sędziowie podjęli decyzję o restarcie wyścigu. Na pierwszym okrążeniu, na którym zgodnie z regulaminem nie można wykonać pit-stopu, swoje szanse na walkę pogrążył Artur Korba. Kara dyskwalifikacji automatycznie przesunęła go na ostatnie miejsce w tabeli, ale wyścig ukończył i pokonał pełen dystans 18 okrążeń. Z tyłu walka debiutantów, mimo że w klasyfikacji końcowej w większości mieli 1 okrążenie straty do liderów, to wszyscy poprawili swoje czasówki o blisko 1 sekundę – ataków i wyprzedzeń również nie brakowało. Z przodu trochę spokoju miał Orłowski, który bez większych problemów dowiózł zwycięstwo do mety. Sporo w tym zasługi Borowca i Rewuckiego, którzy byli raczej zainteresowani walką między sobą niż gonieniem lidera. Ostatecznie przy dublowaniu Rewucki wykorzystał błąd Borowca i wskoczył na 2. pozycję. Borowiec dodatkowo z karą 5 sekund kończy zawody na 3. pozycji. Dla Orłowskiego było to pierwsze zwycięstwo w 2Heats i chyba pierwsze na wrocławskim torze. W klasyfikacji Last Man Standing z 128 punktami wygrywa Borowiec, dalej Orłowski i Czernal. Tabelę zamyka Jakub Góralczyk (44 pkt). W LMS 33. zawodników zdobywało punkty, a pierwsza 10. wystartuje w darmowym wyścigu, którego datę ogłosimy niebawem.


Mega pech Krutyja!

Jedna grupa i 14 zawodników na starcie środowego 2Heats zapowiadało sporą dawkę rywalizacji. W kwalifikacjach najlepszy czas 1 okrążenia pomiarowego osiągnął Patryk Krutyj (39,391). Kolejne pozycje uzyskali Jakub Czernal (+00,168) i Kuba Piechulski (+00,272). Świetnie również pokazał się Kuba Werłos, który uzyskał 6. miejsce, wyprzedzając takich asów jak Borowiec, Szczęsny czy Gutt. W prefinale niestety nie udało mu się utrzymać miejsca i zaliczył największy spadek, bo o aż 5 pozycji, kończąc ostatecznie na 11 miejscu. Najwięcej natomiast zyskali Gil (+P3) i Gutt (+P2), rozpoczynając tym samym odrabianie strat po nie udanych kwalifikacjach. Pierwsza piątka bez zmian, mimo prób ataków żaden z zawodników nie przebił się do przodu. W finale głównym od początku do 16 okrążenia pewnie prowadził Krutyj mimo sporej presji goniącego go Czernala. Niestety, wielki pech – pęknięta kolumna kierownicy na przedostatnim okrążeniu  przekreśliła jego szansę na zwycięstwo. Ostatecznie na mecie 2. Kuba Piechulski 3. Jarek Kamieniarz, a zwycięzcą został Czernal zdobywając wystarczającą ilość punktów do ponownego objęcia fotela lidera w klasyfikacji LMS.



Kamieniarz obejmuje prowadzenie w LMS!

W 2. odsłonie październikowych zawodów 2Heats wzięło udział 12 zawodników i aż 4 debiutujących w wyścigach tej serii. W kwalifikacjach najlepiej spisał się Leszek Borowiec, uzyskując czas 38.961 na jednym kółku pomiarowym. Kolejni ze stratą +00,047 – Jarek Kamieniarz i +00,248 – Mateusz Gil. Kwalifikacji nie ukończył Ryszard Sawicki, który nie zdołał pokonać okrążenia pomiarowego, zjeżdżając przed czasem do parku maszyn. Ten błąd kosztował go start do prefinału z ostatniej pozycji. W pierwszym wyścigu nie mieliśmy okazji oglądać zbyt wielu pojedynków. Jedynie Sawicki przebił się o 3 pozycje, ale jedno z wyprzedzeń sędziowie potraktowali jako faul i ostatecznie otrzymał karę cofnięcia i wyścig zakończył na 10 miejscu. Kamieniarz również awansował i wyścig zakończył na 1 miejscu z przewagą 2.610 nad Borowcem. Finał A rozpoczęliśmy od ataku w pierwszym zakręcie po, którym Leszek Borowiec objął prowadzenia. Niestety “pociąg” zawodników z miejsc 2,3,4, którzy pchali lidera, spowodował “wyplucie” Kamieniarza w zakręcie a sytuację tę wykorzystał właśnie Borowiec. Interpretacja sędziów była jednoznaczna, uznali to za nieprzepisowe uzyskanie pozycji i cofnęli Leszka o jedną lokatę. Finał A zakończono ostatecznie w kolejności 1. Kamieniarz, 2. Borowiec, 3. Gil. Sporo kar w pit-stopie, ale zasadniczo nie wypłynęły one na końcową klasyfikację, z wyjątkiem przewinienia Wójcika, który przejechał przez park maszyn, nie wykonując wymaganych procedur. Ostatecznie otrzymał zgodnie z regulaminem dyskwalifikację. Ryszard Sawicki w finale również powalczył i ponownie awansował o 2 pozycje. W klasyfikacji Last Man Standing, dzięki kompletowi punktów, prowadzenie objął Jarek Kamieniarz, wyprzedzając o 11 punktów dotychczasowego lidera Jakuba Czernala.



Komplet punktów dla Czernala
Pierwszy październikowy 2Heats za nami. 16 zawodników podzielonych na 2 grupy rywalizowało, nie tylko o zwycięstwo w zawodach, ale również o punkty do klasyfikacji Last Man Standing. Każdy wynik w wyścigach zarówno przedfinałowych jaki i finałowych jest ceny, ze względu na zdobycze punktowe. W biegu kwalifikacyjnym najlepszy czas jednego okrążenia na “rewersie” uzyskał Jakub Bieniek (39,799). Kolejni zawodnicy po “qualu” to Jakub Czernal (+00,011) i Jarek Kamieniarz (+00,025). Dobry wyniki i 4 miejsce ze stratą +00,116 zaliczył Jakub Jim. W prefinałach nie za dużo się działo. Sawicka zaliczyła wyprzedzanie na Orłowskim po wypchnięciu i została cofnięta o pozycję, tracą tym samym szansę na Finał główny. W PF B Gutt awansował o 3 miejsca, wykorzystując kraksę Kuśmierka i Werłosa. Wyścigi wygrali Czernal i Bieniek i w takiej kolejności też wystartowali do finałów. W finale B zdecydowanie zwyciężyła Sawicka z zapasem ponad 11 sekund nad 2. Gutem i 3., wracającym do ściągania Protyńskim. Świetnie odrabiał miejsca startujący z ostatniej pozycji Kuśmierek, który zawody zakończył na P4, notując największy awans w zawodach. Finał A to spokojne zwycięstwo Czernala nad 2. Kamieniarzem i 3. Borowcem. Bieniek i Jim po karach za pit-stop nie utrzymali czołowych pozycji i ostatecznie stracili kolejno 4 i 5 lokat. W klasyfikacji Last Man Standing, z kompletem punktów, prowadzi Jakub Czernal. Kolejny wyścig w najbliższą środę.




Udany come back Krutyja!

Zaledwie 3 dni po 2 rundzie Mistrzostw Polski, rozegraliśmy ostatni punktowany do klasyfikacji Last Man Standing wyścig 2Heats. Niezbyt duża stawka zawodników, ale za to bardzo doborowe towarzystwo. Na liście startowej mogliśmy zobaczyć powracającego po blisko 2,5 letniej przerwie Patryka Krutyja. Dominator z przed lat, udowodnił, że ścigania na najwyższym poziomie tak szybko się nie zapomina. Bardzo dobre czasy przejazdów treningowych i pewnie wygrane kwalifikacje z czasem 39,602, dało mu pole position do wyścigu przed Jakubem Czernalem (+00,366) i Jakubem Jimem (+00,445). W prefinale Krutyj utrzymał prowadzenie na 3 okrążenia, później niestety defekt gokarta uniemożliwił mu dalsze ściganie, a pozostałą część wyścigu oglądał z perspektywy sędziego wirażowego. Pozostali zawodnicy nie odpuszczali tempa goniąc Jakuba Czernala, który objął prowadzenie. Świetnie zaprezentował się Jakub Jim, mimo, że był naciskany przez Gila (P3) i Rosłanowskiego (P4) zdołał utrzymać 2 lokatę w wyścigu. Finał główny to popisowa jazda Patryka, który zaliczył 4 czyste wyprzedzenia i zarazem najlepszy czas wyścigu, co zapewniło mu awans na najniższy stopień podium. 2 miejsce wywalczył Gil, dzięki zajazdowi w odpowiednim momencie na obowiązkowy pit stop, odrobił jedną pozycję w wyścigu. Zwycięzcą został Jakub Czernal, który z zapasem blisko 7 sekund spokojnie prowadził przez 18 okrążeń finałowych. Czernal drugą wygraną potwierdził świetną formę we wrześniowym 2Heats. Zdobywając 103 pkt w klasyfikacji Last Man Standing wystartuje jako lider w środowym wyścigu. 2. w klasyfikacji, poprzedni zwycięzca nowego cyklu, Mateusz Gil (89 pkt), 3. Kasia Sawicka (72 pkt). Stawkę, która zakwalifikował się do LMS zamyka Artur Kuśmierek.




Ostatnie przetarcie przed 2 Runda MP Tobikart 2018

22 zawodników zmierzyło się we wtorkowym 2Heats. Cześć uczestników traktowało zawody jako ostanie szlify przed 2 rundą Mistrzostwo Polski Tobikart, część dopiero rozpoczęła swoją przygodę z wyścigami, a kliku wróciło po dłuższym odpoczynku do rywalizacji. Zawody w niezmienionej formule, ale na nowej konfiguracji toru, która nadal mam jeszcze kilka tajemnic do odkrycia. Kwalifikacje jako jedyny z czasem poniżej 39.000 wygrał Kuba Bieniek (38,902). Kolejne pozycje uzyskali: Jakub Czernal (+00,133), Ryszard Sawicki (+00,265). Łącznie 15 zawodników poniżej 1 sekundy różnicy, na 1 szybkim okrążeniu pomiarowym. Swoje prefinały, mimo presji mocnych zawodników z tyłu, wygrali Bieniek przed Sawicką i Sawickim oraz Czernal przed Chrzanem i Borowcem. Bieniek powtórzył świetny wyniki z kwalifikacji i ponownie uzyskał najlepszy czas w prefinałach, co dało mu pole position w finale A. Finał B, wygrał z zapasem ponad 4 sekund na rywalem, Artur Korba. 2. debiutujący Alexander Malec, który w wyścigu przebił się o 2 pozycję. Podium ze stratą 12,289 sekundy zamknął Kuba Werłos. Brawa należą się również 9-letniej Emilii, która dzielnie wywalczyła 5 lokatę. Finał A sporo przetasowań, walki i wyprzedzeń. Wyścig zdecydowanie wygrał Jakub Czernal, który wyprzedził Bieńka o ponad 10 sekund. 3. miejsce przypadło Mateuszowi Gilowi, który podobnie jak Jakub Orłowski (P7) zanotował awans o 4 pozycje.



Pierwszy wyścigi na nowej konfiguracji toru
Tym razem 20 zawodników startujących w 2Heats musiało się zmierzyć nie tylko z rywalami, ale również z nowym układem toru, na którym nie rozgrywano jeszcze wyścigów. W kwalifikacjach najlepiej spisali się Kasia Sawicka (39,023), Kuba Bieniek (+00,376) oraz Łukasz Rosłanowski (+00,412). Różnica między pierwszym a ostatnim kierowcą, na 1 okrążeniu pomiarowym, wyniosła jedynie 2,450 sekundy, a 12 zawodników uzyskało czas poniżej 1 sekundy różnicy. Kwalifikacje pokazały, że będą to bardzo wyrównane zawody, a o wynikach zadecydują błędy indywidualne. I tak też było. Swoje prefinały pewnie wygrali Sawicka przed Rosłanowskim i Gilem oraz Bieniek przed Greńczukiem i Borowcem. W prefinałach awans uzyskał Gutt po pewnym wejściu w 180′ na Osińskim, Kamieniarz wyprzedając Werłosa i Borowiec, który wykorzystał nieudany atak Piechulskiego i przecisnął się o jedno oczko wyżej. W finałach z pit-stopami dużo większe roszady. W wyścigu B zwycięzcą został Jakub Orłowski, który awansował po karze cofnięcia pozycji dla Jarka Kamieniarza (P3) za faul na Rewuckim (P2). 4 miejsce dla Kuśmierka, który zanotował awans o 3 pozycje. W finale A, z zapasem ponad 5 sekund na Rosłanowskim, pewnie wygrała Sawicka. Trzeci Ernest Greńczuk. Spor pecha miał Mateusz Gil, który ostatnio jest w bardzo dobrej formie i od kilku wyścigów nie schodził z podium. Tym razem nieudany atak na Gucie, przypłacił dłuższym postojem w oponach, a później popełnił błąd wjeżdżając do zajętego tunelu podczas pit-stopu. Ostatecznie zajął przedostanie miejsce, przed Bieńkiem, który przez nieporozumienie zjechał okrążenie wcześniej.


Znamy już 10 zawodników, którzy wywalczyli awans do Last Man Standing

18 zawodników walczyło w ostatnim sierpniowym wyścigu 2Heats o awans do nowej formy rywalizacji Last Man Standing. Wśród zawodników 2 debiutantów i doświadczona, ale nie startującą dotychczas w wyścigach, 9 letnia Emilia Chrzan! Kwalifikacje z najlepszym czasem 43,046 wygrał Krystian Chrzan, kolejni Kuba Bieniek (+00,100) i Jarek Kamieniarz (00,189). Prefinały, rozegrane w 2 grupach (po 9 zawodników), wygrali Chrzan przed Kamieniarzem i Gilem oraz Bieniek przed Rosłanowskim i Kaczmarkiem. O ile w pierwszym wyścigu zasadniczo wszyscy zawodnicy dojechali w kolejności startowej, to 2 drugim sporo przetasowań. Po faulach Greńczuka i Kuśmierka połowa stawki awansowała o 1-2 oczka w górę, a obaj zawodnicy nie uzyskali bezpośrednio awansu do Finału A zajmując dopiero 6 i 7 miejsce. W finale B roszady tylko w górnej części stawki. Bratobójczy pojedynek Buczkowskich – ostatecznie po faul Jakuba i cofnięciu pozycji, wygrywa Wojciech zajmując 3. miejsce. Kuśmierek i Greńczuk pokazali dobrą jazdę i zajęli kojono 2. i 1. miejsce. Greńczuk dodatkowo otrzymał awans do finału A, gdzie zaliczył największy ilość uzyskanych pozycji (P5). Na 3 miejscu w Finale A Mateusz Gil, dla którego jest to już 4. z rzędu podium w zawodach. 2. Krystian Chrzan, który stracił pozycję lidera, głównie przez zbyt późno wykonany pit-stop. Świetnie natomiast pojechał Łukasz Rosłanowski, który doskonale taktycznie rozegrał wyścig, uzyskał najlepszy czas zawodów i awans o 2 pozycje. Tym samym zapewnił sobie nie tylko 1 miejsce w wyścigu, ale również w klasyfikacji Last Man Standing zdobywając 118 pkt i wyprzedzając dotychczasowo lider Mateusza Gila (111 pkt). Ostatnim zawodnikiem z awansem do LMS jest Kuba Werłos (38 pkt). Termin zawodów LMS ogłosimy niebawem. 



Świetna frekwencja, nie przewidywalne zawody i goście specjalni – tak można podsumować poniedziałkową rywalizację 2Heats.

23 zawodników w tym goście specjalni: Max Solarski, Maciej Hamera i David Aulejtner kierowcy 303 Squadron Team, którzy regularnie występują w brytyjskiej ekstraklasie kartingowej Super One Series! Zawody rozpoczęliśmy tradycyjnie od kwalifikacji na jednym okrążeniu pomiarowym, w których najlepiej pojechali Kasia Sawicka (42,768), Jarek Kamieniarz (+00,164) i Ernest Greńczuk (+00,307). 16 zawodników uzyskało czas poniżej 44.000, co świadczyło o bardzo wyrównanym poziomie zawodów. O ile kwalifikacje były dość przewidywalne i cała czołówka uplasowała się wysoko, to to co wydarzyło się w prefinałach, mogło wprawić w osłupienie. Borowiec 20 sekund kary, Rewucki po incydencie utknął w oponach, Kamieniarz faulowany, Czernal faulującym, podobnie jak Kuśmierek. Nikt z nich nie awansował do głównego finału! Swoje prefinały wygrali natomiast Sawicka i Gutt, a po porównaniu best lap to Gutt zajął pole position do wyścigu A. Finał B bardzo emocjonujący, czołowi zawodnicy na tyle stawki musieli powalczyć od lepsze pozycje. Wszystkim ta sztuka się udała, awansy po 4-5 pozycji i ostatecznie pierwszy na mecie Artur Kuśmierek, 2. Tomasz Rewucki, 3. Jarek Kamieniarz. Mimo, że wyniki nie były dla nich zbyt zadowalające, to ilość wyprzedzeń, ataków i walki sprawiła im wiele radości. W finale a przez większość wyścigu prowadził Gutt, który bronił się przed Sawicką i Greńczukiem. Obronna nitka, a co za tym idzie czasy na poziomie 42:200 skrzętnie wykorzystali Rosłanowski i Gil, którzy zdecydowali się na zjazd do pit stopu dopiero pod koniec wyścigu. Przez większość okrążeń mieli czysty tor i kręcili czasy w granicach 41:800. To wystarczyło aby wyjechać z ponad 4 sekundową przewagą nad Guttem, awansować o 4-5 pozycji i spokojnie dowieźć wynik do mety. Dla Gila, było to kolejne podium w 2Heats. Umocnił się w klasyfikacji Last Man Standing i dodatkowo otrzymał zaproszenie od 303 Squadron Team do Wielkiej Brytanii, gdzie na ich sprzęcie spróbuje, jak smakują wyścigi wyczynowymi gokartami.




2Heats w starej, sprawdzonej formule, ale z nowością. Tym razem, każdy wyścig serii 2Heats, zarówno prefinał jak i finał będą punktowane. 10 kierowców, którzy uzbierają najwięcej punktów w sierpniu, wystartuje w nowości “Last Man Standing”. W pierwszej rywalizacji do wyścigu stanęło 8 zawodników, w tym 2 absolutnych debiutantów. W kwalifikacjach najlepiej zaprezentowali się Piotr Szydłowski (42,808), Mateusz Gil (+00,055) i Łukasz Rosłanowski (+00,137). Cała trójka jako jedyna pokonała barierę 43 sekund i w takiej też kolejności wystartowali do prefinału. Szydłowski cieszył się liderowaniem w wyścigu przez kilka pierwszych okrążeń, potem świetnym atakiem popisał się Mateusz Gil. Idealnie “wszedł po łokieć” na nawrocie i objął prowadzenie, które utrzymał do mety z zapasem ponad 5 sekund. W dalszej części stawki sporo ataków, ale ostatecznie bez zmian pozycji. Finał główny, to przede wszystkim strategia na pit-stopy. Jak pierwszy do parku maszyn zjechał Szydłowski, jak się później okazało, była to fatalna decyzja. Po wyjeździe utknął na chwilę za dublowanymi zawodnikami, którzy chwilę potem zjechali do PS i wyjechali ponownie przed nim. Te manewry kosztowały go co najmniej 8 sekund i stratę 2 lokat. Zyskał za to Michał Gutt, który czysto wszedł… i wyprzedzającemu Szydłowskiemu i dublowanym zawodnikom… w jednym zakręcie. Metę jako pierwszy pokonał Mateusz Gil, który cały wyścig prowadził z bezpieczną przewagą. Niestety na ostatnim okrążeniu utknął za dublowanymi zawodnikami i stracił wcześniej wypracowaną przewagę. Za jego plecami szybko pojawił się Łukasz Rosłanowski, który zniwelował stratę do 0,379 i po karze +5 sek dla Gila za pit-stop wygrał zawody. W klasyfikacji prowadzi Gil (41 pkt), 2. Rosłanowski (40 pkt) 3. Szydłowski (32 pkt).

10 osobowa stawka kierowców w środowym 2Heats. Kwalifikacje wyjątkowo pechowe dla Ryszarda Sawickiego, który nie ukończył okrążenia pomiarowego. Z tym zadnieniem najlepiej poradzili sobie Mateusz Gil (42,930), Artur Kuśmierek (+00,036) i Jarek Kamieniarz (+0,135). Wyścig Prefinałowy również należał do Gila, który spokojnie kontrolował sytuacje i z zapasem ponad 7 sekund nad Kuśmierkiem minął linię mety. Sporo pracy miał Michał Szymański, który zaliczył awans o 2 oczka i przez resztę wyścig bronił się przed aktualnym Mistrzem Dolnego Śląska – Jarkiem Kamieniarzem. Z tyłu sporo walki jak i również kar. Dawid Szczęsny z największą ilością wyprzedzeń (awans o 3), Maszup, Piechulski i Sawicki cofnięci o pozycje po faulach. Finał główny znowu padł łupem Mateusza Gila, który uzyskując najlepszy czas zawodów potwierdził dominację w całych zawodach. Kuśmierek i Szymański musieli ustąpić miejsca Kamieniarzowi, który świetnie zaplanował zjazd do pit-stopu i wykorzystał pusty tor kręcąc czasy lepsze średnio po 0,100 sek na okrążeniu. Maszup i Chuniaiev z karami za nie właściwie wykonany pit-stop, mimo to, ten drugi zadowolony, z wyścigu na wyścig co raz mniejszy wymiar kar 😀

 

Po blisko miesięcznej przerwie, wróciliśmy do ścigania w serii 2Heats. Na starcie pojawiło się 15 zawodników, którzy wystartowali się w jednej grupie. Pełna flota gokartów na torze, można był zatem spodziewać się ciekawej rywalizacji! W kwalifikacjach 6. zawodników z czasem poniżej 43:000. Najszybciej, jedno okrążenie pomiarowe pokonał Jarek Kamieniarz (42,532), dalej Ryszard Sawicki (+00,022) i Adam Lenartowski (+00,046). W prefinale zdecydowanie, z zapasem ponad 9,5 sekundy, zwyciężył Kamieniarz, który spokojnie liderował przez cały wyścig. Świetnie pojechał Leszek Borowiec, który uzyskał aż 4 pozycje w bardzo mocnej stawce i ostatecznie wywalczył 2 miejsce. 3. Ryszard Sawicki, który konsekwentnie bronił się przed peletonem 5 zawodników. Bardzo dobrze również Mateusz Gil – awans o 3 pozycje. Finał główny, to zasadniczo powtórka z poprzedniego wyścigu. Ponownie samodzielna ucieczka Kamieniarza, który potwierdził świetną formę. Ponad 15 sekundowa przewaga na 3. zawodnikiem, wypracowana dzięki świetnemu tempu, ale i również niezłej “młucce” między zawodnikami z pozycji 3-8, którzy na metę wjechali wózek w wózek. Jednym słowem w grupie pościgowej sporo walki, awansów, spadków i deptania po piętach. Jedynym zawodnikiem, który próbował nawiązać walkę z liderem był Jakub Czernal (strata 3,107), ale po faulu na Lenartowskim został cofnięty na 8. pozycję. Ostatecznie wygrywa Jarek Kamieniarz, 2. Leszek Borowiec, 3. Mateusz Gil, który zanotował awans o kolejne 4 oczka – MVP zawodów 😀


Wczorajszy wyścig dostarczył nam dużo więcej emocji, niż to co mogliśmy oglądać podczas meczu otwarcia naszej reprezentacji 😀 14 zawodników wystartowało do kwalifikacji na rewersie. Zdecydowanie najlepiej, jako jedyny z czasem poniżej 43:000, wypadł Jakub Czernal (42,628). Pozostałe czołowe pola do wyścigu A uzupełnili Mateusz Gil (+00,432) i Dawid Szczęsny (+00,491). Tak też, panowie pewnie zakończyli swój pierwszy wyścig. Sporo natomiast działo się w środku stawki. Wracająca po dłuższej przerwie do wyścigów Kinga Przymuszała atakowała z przeciwników w każdym możliwym zakręcie. Nabuzowana emocjami, żądna rywalizacji została upomniana przez sędziów za zbyt agresywną jazdę i cofnięta o pozycję za faul 😀 Podobnie Leszek Borowiec, który również po faulu na Wojciechu Buczkowski otrzymał karę pozycyjną. W finale głównym ponownie tryumfował Jakub Czernal, z ponad 10 sekundowym zapasem nad 2. Dawidem Szczęsnym, który w dużej mierze przyczynił się do bezstresowej jazdy lidera. Dawid na początku awansował o jedną pozycję po faulu na Gilu, a przez resztę wyścigu odpierał ataki przeciwników. Ciężka praca w obronie i powstrzymywanie peletonu, pozwoliło na spokojną ucieczkę Czernala. Szczęsny ostatecznie spada na 3 miejsce, 2. Mateusz Gil.  


10 zawodników stanęło do rywalizacji w 2Heats. Połowa z nich z czasami poniżej 44:000 uplasowała się w pierwszej 5. kwalifikacji. Najszybszy Jarek Kamieniarz z czasem 43,057, 2. Kasia Sawicka (+00,051), 3. Piotr Szydłowski (+00,279). W takiej też kolejności czołówka wystartowała do prefinału. Na samym starcie Jarek Kamieniarz popełnił falstart (+5 sek kary) i starał się narzucić szybkie tempo aby wypracować jak największą przewagę nad resztą stawki. Niestety nie udało mu się zgubić peletonu i ostatecznie po nałożeniu kary zajął 4 miejsce. Na metę prefinału na 2. lokacie dojechał Sawicka, ale po karze technicznej (+5 sek), zawody zakończyła za Kamieniarzem na P5. Zwycięzca prefinału, mimo że jako 3 pokonał metę wyścigu, został Piotr Szydłowski. Awansowali również Mateusz Gil (P2) i Wojciech Buczkowski (P3). W finale głównym Szydłowski spokojnie prowadził przez cały wyścig i jako pierwszy zameldował się na mecie. Spotkał go niestety podobny scenariusz jak liderów w pierwszym wyścigu. Błędy podczas zjazdu na pit-stop kosztowały go 10 sekund kary i spadek na 3 lokatę. Stracił również Buczkowski (-1P), który przejechał wyznaczoną linię w pit-stop i również otrzymał karę (+5 sek). Bezbłędnie, wykorzystując potknięcia rywali pojechał Mateusz Gil, który zajął 2 miejsce. Zawody ostatecznie wygrała Kasia Sawicka, notując awans o 4 pozycję i najlepszy czas zawodów. Potwierdza się powiedzenie, że “zimna głowa” to podstawa w wyścigu 😀

2Heats tym razem kameralnie, ale w ciekawym składzie. 4 bardzo doświadczonych zawodników: Greńczuk, Gil, Gutt i Kamieniarz kontra 4 robiących imponujące postępy w ostatnim czasie: Buczkowski W., Buczkowski J., Kuśmierek i Zawiślak. Zawody rozpoczęły się od kwalifikacji na tzw. rewersie i tutaj pierwsza niespodzianka! Najlepszy czas 1 okrążenia uzyskał Wojciech Buczkowski (43,330) wyprzedzając Mateusza Gila (+00,068) i Ernesta Greńczuka (+00,268). Buczkowski jednak długo prowadzeniem w prefinale się nie nacieszył. Faulowany przez Gila, spadł o kilka pozycji i po nałożeniu kary na atakującego zawody zakończył ostatecznie na 5 pozycji. Sytuację skrzętnie wykorzystali pozostali zawodnicy. Zwyciężył Greńczuk (awans +2P) 2. Kamieniarz (+2P) i kolejna niespodzianka Artur Kuśmierek (+2P). Wyścig finałowy, poza karą dla Kuśmierka za błąd w pit-stopie, bardzo czysty i w duchu fair play! Główną rolę odegrała strategia zjazdu do parku maszyn. Świetną robotę wykonał Jarek Kamieniarz, który od razu zjechał do PS unikając bezpośredniej rywalizacji i przepychanek z pozostałymi zawodnikami. Po wyjeździe narzucił świetne tempo, jako jedyny schodzą z czasem poniżej 42:000 sek. To pozwoliło mu uzyskać przewagę ponad 5 sekund nad wyjeżdżający z postoju Greńczukiem, który liderował przez większość wyścigu. 3. w finale Wojciech Buczkowski, który awansował o 2 pozycje i trochę odrobił straty poniesione w prefinale.

Podsumowując Mistrzowie 13:5 Pretendenci 😀



17 zawodników wzięło udział w kolejnym wyścigu 2Heats. Tym razem kwalifikacje odbyły się na tzw. rewersie, czyli w kierunku odwrotnym niż normalnie mamy okazję jeździć. 1-3 bezapelacyjnie wywalczyli zawodnicy Bieniek Racing Team w składzie Jakub Czernal (42,673), Kuba Bieniek (+0,313), Leszek Borowiec (+0,468). W prefinale A, Jarek Kamieniarz pokazał klasę, wykorzystując błędy przeciwników awansował o 2 pozycję i wygrał swój wyścig. W dalszej stawce bez zmian, mimo, że zawodnicy “łączyli” się w pary i przez większość wyścigu toczyli ciekawe pojedynki. W Prefinale B, Kuba Bieniek pokazał jak należy się bronić przez całe 12 okążeń. Mimo, że co rusz, zmieniali się zawodnicy za jego plecami, nikomu nie udało się uzyskać pozycji! W finale B, pewnie po zwycięstwo kroczył Jakub Orłowski… gdyby nie kara techniczna (5 sek). Ostatecznie kończy zawody na 2. miejscu. Zwycięża Michał Marczewski, 3., po raz pierwszy na podium – Marcin Kurczyński.  W finale głównym, ze sporym zapasem blisko 7 sekund, na mecie melduje się Jarek Kamieniarz. 2. Kuba Bieniek, 3. Leszek Borowiec, cofnięty o jedną pozycję za faul na Bieńku właśnie. Świetnie również Ernest Greńczuk, który do finału awansował jako “lucky loser” i zaliczył awans aż o 4 pozycje w bardzo mocnej stawce.




18 zawodników na starcie 2Heats. Stawka bardzo zróżnicowana, cześć stałych, topowych zawodników, część wracająca do wyścigów po dłuższej przerwie oraz debiutanci. Tak wymieszany skład gwarantował ciekawą rywalizację. W kwalifikacjach na jednym okrążeniu, najlepiej spisał się Leszek Borowiec (42,606), tuż za nim Jarek Zen Kamieniarz (+00,092), obaj wywalczyli pierwsze pola startowe do prefinałów. Utrzymanie pozycji w wyścigach niestety im się nie powiodło. Obaj stracili pozycję na rzecz zawodników tuż za ich plecami. Prefinał A wygrał Kuba Cz, który na jednym z ostatnich kółek, zaliczył świetnie wejście “pod łokieć”, a w prefinale B, po uzyskaniu pozycji w pierwszym zakręcie, Adam Lenartowski. Finał B, to pech Marcin Kurczyński, który faulowany spadł na ostatnią pozycję. Determinacja i dobre tempo z sukcesem pozwoliło mu nawiązać kontakt z czołówką i ostatecznie zająć 4. miejsce. Zwycięzcą Finału B został Tomasz Solski, 2 i 3 miejsce Wojciech i Jakub Buczkowscy. W głównym wyścigu finałowym, Adam Lenartowski musiał się zmierzyć z dwoma zawodnikami Bieniek Racing Team (Czernal / Borowiec) i Jarkiem Kamieniarzem. Goniący lidera szybko zdecydowali się na zjazd do pit stopu, zapewniając sobie czysty tor i dyktując własne tempo. Lenartowski zjazd zaplanował dopiero pod koniec wyścigu i niestety z parku maszyn wyjechał za całą 3., ostatecznie kończąc zawody tuż za podium. Na mecie pierwszy, z zapasem prawie 2,5 sekundy, Jakub Czernal, 2. Leszek Borowiec, 3. Jarek Kamieniarz. Gratulacje! 




Kolejny bardzo emocjonujący wyścig 2Heats! Komplet 24. zawodników stanęło na starcie cieszącego się sporym zainteresowaniem wyścigu serii 2Heats. Po przejeździe kwalifikacyjnym na 1 okrążeniu pomiarowym, 5 zawodnikom udało się złamać barierę 43.000 sekund. Najlepiej zaprezentowali się adepci szkółki kartingowej: Krystian Chrzan (42.765) i Ernest Greńczuk (42.795), którzy zajmując pierwsze dwa miejsca zapewnili sobie start do prefinałów z pole position. W prefinałach obaj potwierdzili dominację wygrywając swoje wyścig i zapowiadało się, że zwycięstwo w finale głównym rozstrzygną między sobą. Tradycyjnie już w prefinałach wysoko w tabeli czołowi zawodnicy Wrocław Racing Center: Jarek Kamieniarz (P2), Jakub Czernal (P3), Tomek Rewucki (P2) i Leszek Borowiec (P3). Niestety szczęścia zabrakło zwycięzcy Dolnośląskiej Ligi Kartingowej – Łukaszowi Rosłanowskiemu, który faulowany na pierwszych okrążeniach spadł na ostatnią lokatę. Szybkie tempo i świetna jazda pozwoliła odzyskać 6 pozycji i ostatecznie uzyskać awans do finału głównego, gdzie ponownie pokazał klasę i zawody zakończył na 7 miejscu. Finał B to sporo pracy dla sędziów. Łącznie nałożono na zawodników ponad 70 sekund kar, które mocno namieszały w klasyfikacji końcowej. Ostatecznie grupę B wygrał Maciej Maszup, 2. Michał Marczewski, 3. Artur Kuśmierek. W Finale A, główną rolę odegrały pit-stopy. Swoje szanse wykorzystali Mateusz Gil (awans o 7 pozycji), Tomek Rewucki i Jarek Kamieniarz, którzy świetnie zaplanowali strategię i po pit-stopach wyjechali przed swoimi konkurentami. W pit-stopie również, liderujący przez 16 okrążeń Krystian Chrzan, przegrał wyścig. Przestrzelony wjazd i brak możliwości wciśnięcia światła odliczającego czas, kosztowało go ponad 1,5 minuty i spadek z 1. na ostatnią pozycję. Lepiej wypadł konkurujący z Chrzanem przez całe zawody Ernest Greńczuk, który na metę dojechał jako 3. 2. miejsce dla Jarka Kamieniarza a zwycięzcą został Tomasz Rewucki. Bardzo dobry wyniki uzyskali również debiutujący w 2Heats Dawid Borek i Wojtek Nawrot. Gratulacje!

 


Kolejny wyścig 2Heats za nami. Tym razem 14 zawodników i start w jednej grupie, co mocno zaostrzyło rywalizację już od samego początku. Kwalifikacje zdecydowanie wygrała Kasia Sawicka, która jako jedyna przekroczyła barierę 43:000. Doskonale również pojechała pozostała “młodzieżówka” – Krystian Chrzan (P3) i Karol Osiński (P6), którzy ustąpili jedynie bardzo doświadczonym zawodnikom. Prefinał ponownie wygrała Sawicka, ale została ukarana 5 sekundową karą techniczną. Dzięki wcześniej wypracowanej przewadze w wyścigu, spadła jedynie za Krystiana Chrzana. Kary techniczne otrzymali również Borowiec, Czernal i Kamieniarz, co przetasowało tabelę i zapowiadało ciekawą rywalizację w Finale głównym. Ostatni wyścig, to ponownie dominacja młodych kierowców (Chrzan / Sawicka) i pogoń równie młodego Leszka Borowca 😀 Wyścig świetnie taktycznie rozegrał Jarek Kamieniarz, który z P10 przesunął się na P5, zaliczając jednocześnie największy awans w zawodach. W środku tabeli bardzo ciasno i sporo emocjonującej walki i przede wszystkim skutecznych ataków. Ostatecznie 2Heats po raz pierwszy wygrywa Krystian Chrzan, 2. Kasia Sawicka, 3. Leszek Borowiec. Gratulacje!


Trzeci wyścig z serii 2Heats ponownie cieszył się sporym zainteresowaniem! 22 kierowców, w tym 6 debiutantów, którzy nie mieli jeszcze okazji startować w bezpośredniej rywalizacji! Forma zawodów, podobnie jak w poprzednim tygodniu. 1 okrążenie kwalifikacyjne, 2 przedfinały na 12 okrążeń i 2 finały na 18 okrążeń z pit-stopem. Pierwsza 10. po kwalifikacjach ciasno, wszyscy w 1 sekundzie. Najlepszy rezultat osiągnął Jakub Czernal (42,773), dalej Tomasz Rewucki (+0,140) i Jarek Kamieniarz (+0,212 sek). Prefinał A ponownie wygrywa Czernal, za nim Kamieniarz i Chrzan, wszyscy utrzymali swoje pozycje ze startu. To zadanie nie udało się jednak Tomkowi Rewuckiemu, który prefinał B skończył na P3. Wyścig wygrywa Greńczuk, ale za falstart (+5sek) spada na 4 pozycję. Ostatecznie jako pierwszy zostaje sklasyfikowany Leszek Borowiec. Świetnie również zaprezentował się Marcin Buczkowski, który po przetasowaniach zakończył na P2. Finał B to przede wszystkim świetna walka w czołówce. Wojciech Buczkowski większość wyścigu nękany przez Jakuba Jim i Marcina Gancarza, którzy konsekwentnie “kąsali” nie tylko lidera, ale również sami siebie nawzajem. Ostatecznie Buczkowskiemu udało się urwać na 5 sekund i spokojnie dowieźć zwycięstwo. Jim po karze za pit-stop spada na 3 miejsce, Gancarz drugi. Finał A skończył się samotnym liderowanie Czernala, z konsekwentnie wypracowywaną przewagą 6,4 sek nad Kamieniarzem. Podium domknął Leszek Borowiec. Na uznanie zasługuje wynik Pawła Rejkowicza, który jako jedyny debiutant awansował do finału A. Gratulacje!


Druga odsłona 2Heats zaskoczyła nas przede wszystkim frekwencją. Spora ilością zawodników chętnych do startu – część oczekujących na torze, kilku wpisanych na listę rezerwową. Z planowanych 13 zawodników – 21. Nie mieliśmy wyjścia  podział na 2 grupy i lekko zmieniona formuła zawodów. Zamiast 2 klasycznych wyścigów, zorganizowaliśmy prefinały, do których zawodnicy zostali podzieleni na grupy PF A miejsca 1/3/5… PF B 2/4/6… na podstawie czasów uzyskanych w kwalifikacjach (1 okr. pomiarowe). Wyścigi prefinałowe na dystansie 12 okrążeń, o awansie decydowała nie tylko pozycja w wyścigu (awans miejsca 1-5 miejsca), ale również best lap osiągnięty w PF. Takie rozwiązanie zdecydowanie podniosło poziom rywalizacji. W przedfinałach mało przetasowań, ale walki nie brakowało. Humoru również… ogromne owacje od kibiców i rywali otrzymał Leszek Borowiec, który popełnił spory falstart  Swoje prefinały wygrali Ernest Greńczuk i Jarek Kamieniarz odjeżdżając rywalom na kolejno 5,400 i 2,690 sek. Finał B rozpoczął się od małego zamieszania w pierwszym zakręcie. Liderzy po starcie utknęli w nawrocie, a sytuację doskonale wykorzystali Michal Gutt i Ryszard Sawicki, którzy przebili o 3-4 pozycję i do końca toczyli walkę o zwycięstwo. Ostatecznie po karze za pit-stop Ryszard Sawicki spada 3. pozycję. 2 Wojciech Buczkowski, a Finał B zwyciężył Michal Gutt. Finał A to samotna walka “w czubie” Jareka Kamieniarza z Ernestem Greńczukiem, którzy na metę dojechali z ponad 9 sekundową przewagą nad 3. Jakubem Czernalem. Gratulacje dla wszystkich zawodników za bardzo emocjonujące zawody! Świetnie się Was ogłada 

Wczoraj debiutowaliśmy z nową formą zawodów! 2Heats, to krótkie kwalifikacje i 2 wyścigi, a ostatni dodatkowo z obowiązkowym pit stopem. W 5 minutowych kwalifikacjach najszybszy okazał się Leszek Borowiec, który na ostatnim piątym okrążeniu uzyskał czas 43,158 i zapewnił sobie start do wyścigu A z pole position. P2 Kuba Czernal (43,173) i P3, wracający po dłuższej przerwie Jarek Kamieniarz (43,240). Tempo w kwalifikacjach bardzo wyrównane, 10 z 12 zawodników zmieściło się w różnicy mniejszej niż 0,5 sekundy. Wyścig A dostarczył sporo emocji za sprawą dużej ilość ataków i wyprzedzeń. Na wyróżnienie zasługuje bardzo dobra jazda Ernest Greńczuk, który zanotował 4. czyste wejścia, co dało mu ostatecznie awans na P3 do kolejnego wyścigu. Czernal wyścig kończy na 2. pozycji, Kamieniarz 2 oczka w górę i awansuje na P1. Wyścig B zaczął się od próby odzyskania straconych miejsc w poprzedniej jeździe przez Leszek Borowiec. Atak skończył się nie małym zamieszaniem, spadkiem lidera wyścigu na ostatnią pozycję, przetasowaniem w czołówce i oczywiście karą dla Borowca. Obronną ręką z całej sytuacji wyszedł Jakub Czernal, który objął prowadzenie i pewnie dowiózł je do końca. Ernest Greńczuk, mimo faulu na nim, również szybko się pozbierał i pewnie utrzymał drugą lokatę. Podium zamknął Borowiec, który mimo kary czasowej nadrobił wystarczającą przewagę nad kolejnym zawodnikiem. Kamieniarz mimo spadku na ostatnie miejsce po incydencie, nadrobił kilka pozycji i ostatecznie zawody zakończył na P5. Świetnie również Kuba Bieniek, który po każe w wyścigu A i starcie z 11 pozycji awansował o 5 pozycji. Brawa należą się również debiutantom: Wojciech i Jakub Buczkowscy mimo tak mocnej stawki, dzielnie walczyli w obu wyścigach bijąc swoje życiówki!